W 1906 roku na osiedlu Zagronie Władysław Orkan za pieniądze uzyskane z honorarium za powieść W Roztokach, wybudował drewnianą willę. Umiejscowił ją pod pagórkiem „Pustka”, gdzie lubił odpoczywać. Jest to duży budynek wzniesiony w stylu podhalańskim, kryty gontem, posiada dwie werandy, pięterko z pokojami gościnnymi oraz ciekawy fronton. Całość zdobiona jest motywami podhalańskimi, rzeźbionymi w drenie. Autorem wszystkich zdobień jest Jan Bulas z Poręby Wielkiej. W 1973 roku budynek został wykupiony przez Państwo od spadkobierców i mieści muzeum biograficzne Władysława Orkana. Można tu oglądać autentyczny wystrój wnętrz z meblami i sprzętem domowym oraz oryginalny piec z naczyniami, pianino i inne drobne pamiątki.

   Niepokój dzisiaj mnie pędzi/ Przez wszystkie domu pokoje.../ Muszę to okno otworzyć,/ A zamknąć tamto - Twoje/ Muszę zobaczyć, co w tamtym/ Pokoju w mroku się kryje/ Nic nie ma - a mnie serce/ Wciąż bije... głucho bije.../ Czemu ta lampa tak kopci/ I migotliwie tak płonie?/ Czemu te cienie tak długie.../ I czarne jak skrzydła wronie?/ Musze wyjść teraz na pole, Bo może ktoś nadchodzi,/ Może w ogrodzie się skrada/ Jakiś zły człowiek - złodziej./ O! - Coś błysnęło w oknie,/ Pod drzewem ktoś się kryje.../ Mówisz, że nie ma nic -/ Lecz słuchaj czemu ten pies tak wyje?!/ Dziś coś będzie na pewno,/ Czego nigdy nie było./ Wiem, że coś się stać musi.../ I tak jest mi niemiło! - 

Zofia Smreczyńska (córka Władysława Orkana) z książki Chciałabym umrzeć dziewczyną młodą.

 

 

 

 

        Marian Sopata w Ejże, gdzie te nasze dziedziny... pisze: Pomiędzy nią a domem rosną jawory posadzone przez Orkana. Może to one sprawiają, że gorcowski gazda jest tu ciągle obecny. Po schodkach zagląda do sieni, mijając kuchnię i przylegającą do niej izdebkę matki. Cichutko omijając położony na pięterku pokój gościnny i pokój Zosi, przechodzi do salonu obok werandy, by zasiąść do pracy nad niedokończonymi dziełami w swojej skromnej pracowni. Pozostało w niej kilka przedmiotów należących do jego warsztatu pisarskiego; na stoliku stoją jeszcze kałamarz i lampa naftowa, na futrynie drzwi widoczne są ślady kopiowego ołówka, jakim troskliwy ojciec zaznaczał postępy wzrostu swojej ukochanej córki. Oprócz domu miał Orkan na polanie Łąki drewnianą kolibę, w której niekiedy nocował. Polana należała do rodziny matki Orkana Smreczaków. Tu mały Franuś wypasał woły, zanim rodzice posłali go do szkół, o czym pisała po latach jego siostra Marysia nazywana przez brata Marianną. To dzięki temu już w dzieciństwie poznał doskonale zarówno dzikie roztoki, jak i szczytowe polany wytrzebione ogniem przez pasterzy wołoskich.

      W ostatnią sobotę maja od 2003 r. w „Orkanówce" organizowana jest uroczysta „Majówka", która weszła już w kalendarz imprez gminnych. W trakcie tej uroczystości występują dzieci z tutejszych szkół, członkinie Koła Gospodyń Wiejskich częstują potrawami. „Majówka" zakończona jest zabawą taneczną, na której przygrywają kapele góralskie: „Kaczory" i „Turbaczyki".

Galeria zdjęć


Więcej informacji: Muzeum Biograficzne Władysława Orkana "Orkanówka"